Pierwszy punkt w rozgrywkach ekstraligi wywalczyli w niedzielę żużlowcy wrocławskiego Betardu Sparty. Podopieczni Piotra Barona zremisowali z Unią Leszno 45:45 dzięki świetnej postawie w ostatnich trzech biegach.
Miłe złego początki
Po 6 biegach gospodarze prowadzili 21:15, a mogło być jeszcze lepiej, bowiem w drugim wyścigu wrocławscy juniorzy jechali na 5:1, lecz Patryk Malitowski dał się wyprzedzić najpierw Piotrowi Pawlickiemu, a następnie Tobiaszowi Musielakowi. Sparta była blisko wygrania także 6 biegu, ale Damian Baliński minął na dystansie Macieja Janowskiego.
Potem nastąpiło to, co było zmorą wrocławian już w pierwszym meczu ze Stalą. Goście skoncentrowali się przy taśmie startowej, ruszali spod niej szybciej i nie tylko odrobili straty, lecz osiągnęli sporą przewagę. Przed trzema ostatnimi biegami Sparta przegrywała 32:40 i fani powoli godzili się z tym, że ze stadionu znów będą powracać ze spuszczonymi głowami.
Wrocławianie pokazali charakter
Wówczas podopieczni Piotra Barona pokazali charakter. W 13 biegu Tai Woffinden i Troy Batchelor odparli ataki Przemysława Pawlickiego i przewaga Unii zmalała już tylko do 4 punktów (41:37). W przedostatnim biegu Batchelor dobrze wyszedł ze startu, ale po zewnętrznej wyprzedził go Mikkel Michelsen. Było 40:44 i wrocławianie mogli liczyć jedynie na remis, ale by to osiągnąć musieli ostatni wyścig wygrać podwójnie.
Emocje sięgnęły zenitu. Nicki Pedersen nie zostawił miejsca Woffindenowi na wyjściu z pierwszego łuku i Brytyjczyk wylądował pod dmuchaną bandą. Duńczyk został za ten faul wykluczony z powtórki, natomiast mistrz świata wstał o własnych siłach i był zdolny do startu w powtórce. On i Janowski mieli w niej tylko jednego rywala Przemysława Pawlickiego i pomimo, że żużlowiec z Leszna starał się jak mógł dowieźli do mety podwójne zwycięstwo i uratowali remis w całym meczu.
Niespokojnie na trybunach
Iskrzyło na torze, a także na trybunach. Jeden z fanów Sparty podbiegł do płotu oddzielającego go od sektora gości i na ich oczach spalił szalik Unii. Fani z Leszna chcieli przeskoczyć ogrodzenie, lecz wówczas na ich sektor wkroczyła policja i rozpylając gaz łzawiący szybko doprowadziła ich do porządku. Skończyło się jedynie na spaleniu jednego szalika Sparty. Wrocławianie jednak to także nie aniołki i gdy w jednym z biegów Pedersen "wyciął" Tomasza Jędrzejaka w kierunku Duńczyka rzucono butelkę.
AL/mic
Betard Sparta Wrocław – Unia Leszno 45:45.
Sparta: Woffinden 11 (2,1,2,3,3), Pavlić 1+1 (1*,0,0,0), Jedrzejak 7+2 (3,1*,2,u,1*), Batchelor 8+2 (2*,2,0,2*,2), Janowski 12+1 (3,2,2,3,2*), Dolny 5+1 (3,1*,1), Malitowski 1 (0,1,0).
Unia: Pedersen 9+1 (3,3,1,2*,w), Zengota 0 (0,0,-), Michelsen 8+1 (1,0,3,1*,3), Baliński 4 (0,3,1,0), Przemysław Pawlicki 10 (2,3,3,1,1), Piotr Pawlicki 9+2 (1*,2*,3,3,0), Musielak 5 (2,w,1,2)
