Mecz z Górnikiem będzie dla Śląska okazją do rehabilitację po ostatniej porażce 0:1 z Jagiellonią Białystok. Była to pierwsza od 18. spotkań porażka Śląska na własnym stadionie, która kosztowała także wrocławian spadek na czwarte miejsce w ligowej tabeli.
– Brakuje nam tych punktów po spotkaniu z Jagiellonią. Mamy mieszane uczucia. Nasza gra w ostatnim meczu była bardzo dobra i chce mi się śmiać, gdy ktoś mówi o kryzysie. To nie jest kryzys, to brak skuteczności. Chcemy teraz coś przywieźć z Zabrza – mówił podczas piątkowej konferencji prasowej trener Śląska Tadeusz Pawłowski.
Z kolei Górnik przed tygodniem wygrał na wyjeździe z Górnikiem Łęczna 1:0 i w tabeli plasuje się na miejscu szóstym tracąc do Śląska cztery punkty. Szkoleniowiec wrocławskiej drużyny podkreślił, że w sobotę kluczowe będzie opanowanie środka pola.
– W tym tygodniu poświęciliśmy więcej czasu na zindywidualizowanie treningu. Chłopcy, którzy grają w ofensywie, mieli więcej treningu ze strzałami do bramki. Nie spodziewam się niespodzianek w ekipie rywala. Górnik nie jest dla nas niespodzianką, ani ich ustawienie nie jest nowością – mówił szkoleniowiec.
Pytany o ostatnie występy i problemy ze skutecznością braci Marco i Flavio Paixao Pawłowski odpowiedział, że rozmawiał już z Portugalczykami. – Każdy z nich mówi, że potrzebuje bramki, żeby się odblokować. Sam byłem zawodnikiem ofensywnym i u mnie było tak samo. Dalej wierzę więc w swoich chłopaków, że zagrają jutro dobry mecz, a strzelanie bramek nie sprawi im problemów – dodał trener.
Spotkanie Śląska z Górnikiem rozpocznie się w sobotę o godz. 18.00 w Zabrzu.