wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: brak pomiaru

brak danych z GIOŚ

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Dzień prezydencki na Partynicach

Rumak Ukraińca Konstantina Zgary Silvaner wygrał gonitwę o nagrodę prezydenta Wrocławia, najważniejszy wyścig podczas dzisiejszego dnia wyścigów konnych na wrocławskich Partynicach. To najlepszy koń, jaki dotąd pojawił się na wrocławskim torze.

- Co tutaj tak cicho! Nikt nie krzyczy, nie skacze do góry z radości! - dziwiła się podczas końcówki pierwszego wyścigu dzisiejszego dnia znana piosenkarka Anna Jurksztowicz. Rzeczywiście, w trakcie tego biegu frekwencja na trybunach nie była jeszcze zbyt wysoka. Zresztą nie udało się pobić tegorocznego rekordu frekwencji, czyli 10 tysięcy widzów, którzy stawili się w dniu inaugurującym sezon. Nie pozwolił na to upał. Na terenie Partynic było bowiem gorąco niczym na patelni. Ale i tak stawiło się tu około 7 tysięcy fanów jeździeckich wyścigów.

Nie dziwimy się sympatycznej Annie Jurksztowicz, bowiem w gonitwie tej biegła Normana - klacz - której właścicielem jest właśnie piosenkarka, wraz z mężem, znanym kompozytorem i wykonawcą muzyki jazzowej oraz "filmowej" Krzesimirem Dębskim. Normana niemal do samej mety toczyła bój z "Zucchero", ale ostatecznie wałach ze stadniny Dąbrowa okazał się lepszy. Jednak pani Anna nie wyjechała z Wrocławia z pustym portfelem, bowiem odebrała 2240 złotych za drugą lokatę Normany.

Silvaner "pokazał zad" wszystkim rywalom

Ale najważniejszym był wyścig prezydencki, którego zdecydowanym faworytem był należący do Ukraińca Konstantina Zgary "Silvaner". To rumak, jakiego dotąd (przynajmniej po II wojnie światowej) na Partynicach nie widziano. Czwarty w gonitwie w Dubaju i zwycięzca kilku ważnych gonitw niemieckich. Silvaner - jak było do przewidzenia - "pokazał zad" wszystkim rywalom. - To koń, który nie jest specjalistą od finiszów. Woli spokojnie biec swoim rytmem od startu do mety - mówił dosiadający tego rumaka Szczepan Mazur, dżokej o którym mówi się, że może być polską supergwiazdą w tym sporcie.

Liczono, że walkę z faworytem nawiąże jeden z najlepszych koni trenowanych na Partynicach "Nechius". Należący do znanego żużlowca rumak przybiegł jednak dopiero jako ósmy, choć długo biegł tuż za Silvanerem. - Osłabł na ostatniej prostej. Bałem się, że zerwał ścięgna, ale najprawdopodobniej wszystko jest w porządku. Myślę, że Nechius po prostu nie wytrzymał w tym upale tempa gonitwy. - Nic nie szkodzi, że Nechius nie wygrał. Najważniejsze, że była dobra zabawa. A wygrał faworyt. Wszyscy wiedzieli, że sprowadzając takiego konia, inne rumaki mają od razu mniejsze szanse - mówił wiceprezydent Wrocławia Maciej Bluj, który dekorował zwycięzców. O 50 tysięcy złotych wzbogacił się właściciel Silvanera Konstantin Zgara. - Mam w Polsce 46 koni, u trzech trenerów. Tutaj wyścigi rozwijają się coraz bardziej, więc zamierzam puszczać je w wielu gonitwach. Trzymam też tutaj kilkadziesiąt matek. Niektóre z nich mają już źrebięta - mówił Ukrainiec.

Na drugim miejscu przybiegł czeski Omnibus z hodowli Zdenka Kavki. Czesi coraz liczniej przyjeżdżają na Partynice. Wczoraj gościem wrocławian był szef toru w Pardubicach Michael Skalicky. 28 czerwca Czesi organizują na tym, znanym w Europie torze, dzień polski. Z dwoma swoimi rumakami zamierza się tam wybrać człowiek-orkiestra partynickiego toru Robert Świątek.

Andrzej Lewandowski

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama