Piłkarze ręczni Śląska bez porażki ukończyli rozgrywki grupy B I ligi i oczywiście awansowali do ekstraklasy. Wrocławianie mieli aż 11 punktów przewagi na drugim w tabeli zespołem z Końskich, jedynym, który w trakcie sezonu potrafił odebrać im punkt (mecz zakończył się remisem).
Podziękowania od miasta
– Jesteśmy przy tym klubie od początku i nadal przy nim będziemy. My także jesteśmy szczęśliwi, że dziś możemy świętować ten awans – mówił podczas posezonowej uroczystości dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego Jacek Sutryk. Przekazał on na ręce prezesa klubu Pawła Krążały pamiątkową paterę.
– To wyraz wdzięczności i podziękowań za ten awans, na ręce pana prezesa z życzeniami dla całego klubu, sztabu szkoleniowego i działaczy, abyśmy mogli cieszyć się w superlidze sukcesami i zwycięstwami – dodał Sutryk.
Miasto w obecnym sezonie przekazało na konto klubu około miliona złotych i wiele wskazuje na to, że kwota ta się zwiększy, może nawet dwukrotnie. Zresztą władze miasta nie od dziś patronowały klubowi w jego bojach o powrót w szeregi najlepszych polskich zespołów.
– Z miastem współpraca układa nam się fantastycznie. Dziękujemy panu prezydentowi Rafałowi Dutkiewiczowi, który od samego początku zaangażował się w reaktywację klubu. Bez miasta to co dzisiaj świętujemy, by się na pewno nie udało. Wielkie dzięki – mówił prezes klubu Paweł Krążała.
Zacięty mecz z Viretem
Wrocławianie już kilka tygodni wcześniej zapewnili sobie awans do superligi, jednak ambicją drużyny i jej włodarzy było zakończenie rozgrywek bez porażki (ze stratą zaledwie 1 punktu). To się udało, chociaż prowadzony przez Giennadija Kamielina zespół z Zawiercia sprawił wrocławianom sporo kłopotów. Pierwszy raz na prowadzenie (14:13) gospodarze wyszli dopiero w 28. minucie.
Goście także w drugiej części gry nie poddawali się i do 57. minuty (27:26) wynik był niepewny. Dopiero w samej końcówce wrocławianie po kontratakach zdobyli kilka goli przewagi. Viret walczył o miejsce w barażach. Nie udało się (zajął czwarte miejsce), chociaż nie jest jeszcze wykluczone, że jednak w nich zagra, bowiem z Końskich (druga lokata) i Legnicy (trzecie miejsce) dochodzą głosy, że tamtejsze kluby do nich nie przystąpią, gdyż nie stać ich finansowo na superligę.
W strugach szampana
Piłkarze ręczni Śląska po zakończeniu meczu utonęli w strugach szampana, a później ustrojeni w girlandy w barwach klubu odbierali medale, a także kosz kwiatów od kibicującej im dyrekcji i uczniów wrocławskiej Szkoły Podstawowej nr 74.
– Celem na kolejny sezon będzie spokojne utrzymanie, bez potrzeby grania w meczach barażowych. Musimy oczywiście wzmocnić skład. Z kim rozmawiamy? To jest istny worek zawodników (śmiech), bo od stycznia rozmawiamy z kilkudziesięcioma graczami. W tym sezonie nie postawiliśmy nie na ilość, ale na jakość, ale w superlidze musi być osiemnastka zawodników. W tej chwili mamy dwunastu, więc musimy dokupić przynajmniej sześciu graczy, a może nawet więcej. Skład i budżet na nowy sezon powinniśmy zamknąć do końca czerwca – przekonuje Krążała.
AL/mic
Śląsk Wrocław – Viret Zawiercie 30:27 (14:14).
Śląsk: Schodowski, Philippe – Krupa 1, Płonka 1, Kryński 5, Herudziński 5, Kopropwski 5, Jarowicz 2, Wróblewski 3, Scigaj 8.
Viret: Kot, Kruk – Komalski 8, Biernacki 6, Pakulski 4, Makaruk 5, Kąpa 1, Kijowski 3.