Kamil: Po wybuchu wojny budynek przekształcił się w szpital wojenny. Było to zaplecze frontu. OO. Bonifratrzy udzielali schronienia mniejszości polskiej oraz żydowskiej. Personel pracował tutaj przez całą wojnę i dzięki temu miał ochronę. Mamy sporo zdjęć żołnierzy w ogrodzie: słuchających muzyki, pijących drinki, także można sądzić, że miło im się tutaj odpoczywało. Na strychu odkryliśmy rolki ze zdjęciami. Jedna z nich przedstawiała procesję z ulicy Traugutta (wówczas Klosterstrasse) w czasie Bożego Ciała. Można zobaczyć, jak wyglądała wówczas ulica. W kościele są także krypty dostępne do zwiedzania: leżą tam bracia i nadal są tam chowani. Było to też miejsce schronu żołnierzy alianckich podczas ostatnich miesięcy wojny.