W swojej karierze jadła już Marilyn Monroe i wycierała sobie twarz słynną aktorką, a sama najchętniej otaczałaby się drukami. „Tak jest – jeśli to paranoja to proszę nie leczcie mnie:)” – tak kiedyś napisała Małgorzata ET BER Warlikowska, gdańszczanka z profesorskim tytułem w Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu i własną pracownią Ekspansji Graficznej. Grafika jest pierwszą i wieczną miłością, ale owa ekspansja dokonała się poprzez wykorzystanie w twórczości artystki m.in. technik termozgrzewalnych, którymi pokryte zostały m.in. ceramiczne obiekty.

UWAGA, TOKSYCZNY LIZAK ! Wystawa Małgorzaty ET BER Warlikowskiej w Galerii Miejskiej
Galeria Miejska
Et Ber interesuje zwłaszcza relacja media-społeczeństwo, system zależności społecznych. Tytuł wystawy został zainspirowany zdjęciem, na którym czarnoskóre ubogie dziecko poczęstowało lizakiem swojego „dobroczyńcę”, od którego ów „prezent” otrzymało. Warlikowska zastanawia się, czym jest toksyczny lizak, substytut prawdziwej potrzeby najedzenia się, ale też tytułowy lizak staje się symbolem wszystkich tych otrzymanych, a niepotrzebnych rzeczy, tak w życiu codziennym, jak i politycznym, ekonomicznym. Artystka podejmuje ponadto temat opozycji bieda-bogactwo.