W niedzielę (23 lutego) w klubie Eter wystąpi zespół Bokka. Autorzy debiutu pod tytułem „Bokka” mają się pojawić na scenie o godz. 20. Jest ich troje. Grają muzykę z pogranicza rocka, popu i elektroniki, przestrzenną i bardzo „filmową”. Kim jednak są – nie wiadomo.
W zapowiedziach koncertów przybliżamy najczęściej sylwetki artystów, jeśli to artyści znani, przypominamy ich dorobek, jeśli debiutujący – wskazujemy, do kogo może trafić ich twórczość i zwolennikom jakich muzycznych klimatów może się ona najbardziej spodobać. W przypadku Bokki można sobie pozwolić wyłącznie na to drugie, choć nie wiadomo tak naprawdę, czy w składzie tria nie ma kogoś, kto od lat działa na scenie i kogo dotychczasowa twórczość mogłaby dostarczyć muzyce Bokki jakiegoś muzycznego kontekstu, a dotychczasowych fanów tym bardziej zachęcić do odwiedzenia klubu. Bokka – wzorem choćby kultowych The Residents – postawiła bowiem na anonimowość i póki co konsekwentnie nie ujawnia swojego składu. Muzyka ma przemówić do odbiorcy bez żadnych dodatkowych informacyjnych rozpraszaczy. Czy przemawia? Przemawia, a jakże.„Zażarł” już debiutancki singiel Bokki „Town Of Strangers”. Niemal w jednej chwili piosenka obiegła sieć i trafiła chyba do wszystkich fanów „niezalu” w Polsce. Potem pojawił się wspomniany debiutancki album, wydany przez wytwórnię Nextpop, tę od Fismolla i Kari Amirian. O Bokce w superlatywach pisał prestiżowy i opiniotwórczy portal Pitchwork – zresztą nie on jeden. Wychwalali Bokkę również i rodzimi krytycy, dość zgodnie podkreślając, że oto objawił się nam jeden z najciekawszych debiutantów 2013 roku. Tak o „Bokce” pisał choćby Robert Sankowski na łamach „Gazety Wyborczej”: Lekko nieoczywisty, trochę baśniowy klimat przełamany przez synthpopowe melodie przywołują skojarzenia z Lykke Li czy piosenkami The Knife. Równie łatwo jak Skandynawię, odnaleźć tu można pokrewieństwo z wykonawcami brytyjskimi - melodykę Ladytron, klimat Bat For Lashes. (…) Ale Bokka nie daje się wrzucić w jedną szufladkę. Im dalej w album, tym więcej rozlanych brzmień gitary i psychodelicznych przestrzeni. Synthpop ustępuje miejsca dreampopowi i shoegaze'owi, a kolejne piosenki wywołują skojarzenia z Blonde Redhead czy nawet legendarnymi Cocteau Twins.Inspiracje Bokki są więc czytelne, ale bardzo ciekawe, anonimowość tria być może rzeczywiście wynika z chęci wysunięcia muzyki na pierwszy plan, a może jest po prostu sprytnym zabiegiem marketingowym (w internecie aż huczy od plotek i domysłów) – tak czy owak koncert Bokki we Wrocławiu zapowiada się co najmniej intrygująco. Wystąpią w maskach? Schowani za ekranem? I czy naprawdę są tacy dobrzy, jak się o nich mówi? Po odpowiedzi zapraszamy do Eteru.Przemek Jurek
Bokka – koncert w niedzielę 23 lutego, godz. 20. Klub Eter. Bilety: 34 zł – przedsprzedaż, 40 zł – w dniu koncertu, miejsca siedzące (balkon) – 45 zł. Bilety do nabycia w sklepach Empik, Mediamarkt i Saturn. Oraz online: www.biletin.pl, www.ebilet.pl, www.ticketpro.pl, www.eventim.pl. Rezerwacja: bilety@o2.pl
