Skubas
przez lata współpracował ze Smolikiem, uatrakcyjniając jego koncerty swoim zjawiskowym, ujmującym głosem. W zeszłym roku wydał swoją pierwszą płytę solową pt. „Wilczełyko”. Krążek – co ciekawe, odległy od muzycznych światów Smolika – spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem. Anna Szymla w recenzji dla Onetu tak pisała o tej płycie: „Wilczełyko” to muzyka gitarowa, raz bardziej zadziorna, zabarwiona rockowo (...), kiedy indziej delikatniejsza, stonowana, zbudowana z kruchych akustycznych elementów (...). Przetkana melancholią, ozdobiona orientalnymi motywami, podbita bluesową szczerością. Niby zwyczajna, niby prosta, a jednak niedająca się prosto określić i na swój sposób nadzwyczajna.”
Krzysztof Zalewski
to przecież nikt inny jak ten sympatyczny długowłosy chłopak, który w 2003 roku wygrał drugą edycję „Idola”. Ten sam, który w komercyjnej telewizji w porze największej oglądalności wyśpiewywał piosenki Iron Maiden i Deep Purple. Sukces przyszedł do niego być może za wcześnie, a może Zalewski dla fanów ciężkiego grania, jako gwiazda z castingu, nie był najbardziej wiarygodny – w każdym razie jego solowa płyta „Pistolet” z 2004 roku (sygnowana pseudonimem Zalef) nie podbiła Polski. Zalewski wycofał się, przez lata pojawiał się gościnnie u innych artystów (zespoły Nie-bo, Hey, ostatnio wszedł także w skład zespołu Muchy), a teraz postanowił niejako zadebiutować po raz drugi. Miesiąc temu wydał album „Zelig”, który bardzo podoba się recenzentom.
"Zelig" zawiera 10 piosenek, które są swego rodzaju pamiętnikiem z ostatniej dekady. Mimo, iż materiał oscyluje wokół tzw. muzyki rockowej, to przez wzgląd na skrajnie różne inspiracje i otwarte głowy twórców wymyka się prostemu zaszufladkowaniu.
Tytuł albumu zaczerpnięty został z filmu "Zelig" Woddy'ego Allena gdzie Leonard Zelig (Allen) jest "człowiekiem - kameleonem", ma paranormalne zdolności adaptacyjne. Zelig, w zależności od osoby, w której towarzystwie przebywa, potrafi dostosować do niej swój wygląd i osobowość. Okładkę płyty stworzył Roslaw Szaybo, autor wielu legendarnych okładek płyt polskich i światowych wykonawców, m. in. Judas Priest ("British Steel"), Simon & Garfunkel czy Krzysztofa Komedy ("Astigmatic").
Artyści połączyli siły tylko na kilka koncertów. Kto zignoruje ten nasz, wrocławski, na pewno będzie żałował.
Krzysztof Zalewski zagra w Łykendzie, Podwale 37/39, we wtorek, 10 grudnia, o godz. 20. Oprócz niego zagra Skubas. Bilety 20, 25 zł.
Przemek Jurek