Galeria na dworcu
BWA Wrocław Główny znajdziemy na piętrze, w sąsiedztwie oddziału Miejskiej Biblioteki Publicznej. Można wjechać windą, bądź ruchomymi schodami. – Ta przestrzeń, choć powstała w 2016 roku z okazji Europejskiej Stolicy Kultury, ma ciekawą tradycję, bo sztuka była już pokazywana na dworcu wielokrotnie, choćby w ramach Przeglądu Sztuki SURVIVAL – tłumaczy Beata Bartecka z BWA.
Podkreśla także czas, w jakim otwierana jest i nowa galeria i pierwsza w niej wystawa. – Zastanawiamy się teraz, co przed nami, co nas czeka, nie tylko w kontekście BWA, ale i w ogóle awangardy. Z artystami, których zaprosiliśmy na „Odjazd”, współpracowaliśmy już wcześniej, są dla nas ważni. Ich prace to różne głosy na temat tego, w jakim miejscu jesteśmy – dodaje Beata Bartecka.
Wspomnienie tablicy informacyjnej
W jednej z sal wystawowych (jest ich łącznie osiem, w tym sala Kino Zbyszek na pamiątkę dawnego Kina Dworcowego) znajdziemy fragmenty pragotronu. Niegdyś był paletową tablicą, na której wyświetlano przyjazdy i odjazdy pociągów zanim jeszcze pojawiły się elektroniczne wyświetlacze. Podróżni pamiętają charakterystyczny dźwięk, jaki wydawały pragotrony. – Kiedyś kierowniczka BWA, będąc w Bydgoszczy, zauważyła porzucony pragotron, pewnie miała go zabrać specjalistyczna firma. Odzyskaliśmy go nie wiedząc, że będzie metaforą przy tworzeniu piątej przestrzeni BWA we Wrocławiu – wyjaśnia Beata Bartecka.
Pragotron został zrekontruowany i naprawiony. Podczas wystawy zostanie wykorzystany jako...instrument muzyczny we współpracy z artystą Czarnym Latawcem, który poprowadzi też warsztaty, a potem da koncert.
Pragotrony na wystawie/fot. MAT

Odjazd. Wystawa w nowej przestrzeni BWA Wrocław
Wernisaż / Wystawa Galeria BWA Wrocław Główny
Jakie prace obejrzymy
– Liczymy, że wszystkie pociągi się spóźnią i ludzie z nudów zajrzą do nas – żartuje Beata Bartecka zapowiadając wystawę – „Odjazd”. Wśród artystów, którzy przygotowali specjalne prace do BWA Wrocław Główny są Olaf Brzeski. W pracy „Milioner” bawi się ideą iluzji i magii. Ada Zielińska, odkryta za sprawą słynnego zdjęcia z Warszawy z ubiegłorocznej manifestacji 11 listopada, tu pokaże projekt, podczas którego fotografowała spotkania driftujących kierowców. – Zaproslilśmy ją ponieważ podoba nam się atmosfera tymczasowości, zagrożenia w jej pracach – przyznaje Beata Bartecka z BWA.
Kiedyś bardziej kojarzony ze streetartem, teraz ze sztuką konceptualną Krystian „Truth” Czaplicki stworzył postać, która mierzy się z tym, w jakim miejscu jest i czy to miejsce jest dla niej przyjazne.
Praca Krystiana „Trutha” Czaplickiego „It is Hard to Get to That Place Where You Just Do not Care”/fot. MAT
Z Muzeum Sztuki Nowoczesnej wypożyczono pracę Zbigniewa Libery „Wyjście ludzi z miasta”, w której autor opowiada o przemieszczaniu się, migracji.
Mariusz Waras, „Przepraszam, czy tu bują?”/fot. MAT
Skoro o przemieszczaniu się mowa, pojawia się motyw namiotu, miejsca nomadów, które jest domem, czasem tymczasowym, czasem wieloletnim. – Jest wykluczenie, przemocy, zależy nam, by podejmować trudne tematy – zaznacza Beata Bartecka.
Kino Zbyszek
W jednej z sal wyświetlany będzie film „Zbyszek” jana Laskowskiego, wybitnego, a niedawno zmarłego polskiego operatora. Z wszystkich filmów, w których zagrał Zbyszek Cybulski zabrał po kilku kadrach i stworzył z nich niezwykłą biografię wybitnego aktora. Kino Zbyszek jest nawiązaniem do istniającego niegdyś Kina Dworcowego i postaci Zbyszka Cybulskiego, który zginął pod kołami pociągu 8 stycznia 1967 na peronie nr 3 wrocławskiego dworca.