Ponad sto procent frekwencji
Zwiedzających przyciąga m.in. doskonały program edukacyjny. Od 3 maja 2016 roku, kiedy wrocławianie mogli po raz pierwszy wejść do kamienicy pod Złotym Słońcem, na lekcje muzealne i artystyczne warsztaty przyszło blisko 20 tysięcy uczniów. – We wszystkich nowoczesnych muzeach kładzie się olbrzymi nacisk na edukację, a u nas liczby młodzieży na zajęciach i indywidualnych zwiedzających właściwie się wyrównały – podkreśla Marcin Hamkało, dyrektor Muzeum Pana Tadeusza. Zwraca także uwagę, że już teraz instytucja prowadzi dziesięć razy więcej lekcji muzealnych niż jeszcze kilka lat temu Zakład Narodowy im. Ossolińskich, którego muzeum jest częścią. Jest także dumny z frekwencji. – Aby otrzymać poważne środki z tzw. funduszy norweskich, Ossolineum musiało zadeklarować, że przez 5 lat od otwarcia muzeum spełni, m.in. normy frekwencyjne. Przez osiem miesięcy od otwarcia zobowiązano się do przyjęcia 26 tysięcy widzów, a ostateczna ich liczba to niemal 40 tysięcy – wylicza Marcin Hamkało.
Zachwycony Andrzej Wajda
Indywidualnie muzeum odwiedziło w ciągu pierwszego roku ok. 25 tysięcy osób, a wśród nich blisko 10 procent obcokrajowców. Treść wszystkich opisów przełożono na angielski i niemiecki, część materiałów turyści poznają w 5 językach (jest także wersja w Braille’u dla niewidomych, wkrótce będzie także część w języku migowym dla niedosłyszących). Niektórzy goście podchodzili jednak nieufnie do samej idei muzeum. – Słyszeli, że ktoś we Wrocławiu zbudował muzeum na podstawie jednej małej książeczki, której w dodatku nie może stale pokazywać. Czyli jawne oszustwo – śmieje się Marcin Hamkało. – Po obejrzeniu ekspozycji widzowie nie tylko szanują pomysłowość twórców i są pod wrażeniem zastosowanych technologii (jak np. Takeshi Uchiyamada, prezes koncernu Toyota, który bawił się naszym oculusem z animacją „akcji balonowej”), ale także doceniają fakt, że w naszą opowieść wpletliśmy kilkaset oryginalnych zabytków, które pokazujemy na co dzień – wyjaśnia dyrektor muzeum. I opowiada, jak placówka zachwyciła reżysera Andrzeja Wajdę. – Po obejrzeniu ekspozycji co prawda prosił o pokazanie, jak działa u nas rzeczywistość rozszerzona w szlacheckim dworku, ale szczególnie uważnie studiował dokumenty w tradycyjnych gablotach, a na koniec zapisał w księdze pamiątkowej: „Piękne! Mądre! Współczesne! Ten komplement być może najprecyzyjniej opisuje ideał, ku któremu zmierzamy – dodaje Marcin Hamkało.
Żywe muzeum
Pokazywany rzadko rękopis epopei Adama Mickiewicza (na co dzień zastępuje go godnie replika) to tylko jedna z atrakcji. Oprócz niej na wystawie stałej zgromadzono ok. 700 zabytków, które są często zmieniane. – Ekspozycja cały czas żyje, choć wystawa opowiada tę samą historię, nie zmieniają się główne aplikacje, gabloty i aranżacje – podkreśla Marcin Hamkało.
Na razie trwają prace nad kilkoma wystawami czasowymi. Dotychczas zrealizowano sześć, nadal trwa otwarta w kwietniu wystawa „Stankiewicz – Różewicz – Stankiewicz”. – To uwertura do dużej, stałej ekspozycji poświęconej Tadeuszowi Różewiczowi, przygotowywanej na przyszły rok – zapowiada Marcin Hamkało.

„Stankiewicz – Różewicz – Stankiewicz”. Wernisaż wystawy i premiera książki
Wernisaż / Wystawa Muzeum Pana Tadeusza

Noc Muzeów 2017 – Muzeum Pana Tadeusza Zakładu Narodowego im. Ossolińskich
Koncert / Wystawa / Dla dzieci / Warsztaty / Dla wszystkich Muzeum Pana Tadeusza

Noc Muzeów 2017 – Muzeum Pana Tadeusza: oferta dla dzieci
Dla dzieci / Warsztaty Muzeum Pana Tadeusza
Na jesieni odbędzie się pierwsza edycja Festiwalu Tradycji Literackich pod hasłem „Mickiewicz/Różewicz”. – Trwają prace nad „Gabinetem Tadeusza Różewicza”, które są możliwe po przekazaniu przez Miasto Wrocław Ossolineum archiwów poety, kupionych pod koniec 2014 roku przez Wrocław od spadkobierców autora „Kartoteki” – dodaje dyrektor Muzeum Pana Tadeusza.