W dwóch salach znajdą się wybrane już ponad rok temu prace. Taki okres był potrzebny, by dzieła przeszły konieczne zabiegi konserwatorskie. Zresztą, ze względu na delikatny charakter prac, grafiki będą eksponowane wyłącznie przez dwa miesiące – do 17 grudnia.

Dawna grafika włoska ze zbiorów Muzeum Narodowego
Wystawa Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Warto je obejrzeć, bo to pierwszy tak szeroki, obszerny, różnorodny pokaz grafiki włoskiej z okresu od początku XVI do końca XIX wieku ze zbiorów Muzeum Narodowego, co podkreśla kuratorka wystawy Izabela Żak. Zaznacza także, że dokonując selekcji nie kierowała się stricte chronologicznym układem, ale wybrała te prace, które sygnalizują dane zjawisko.
Motyw oryginalny i powtórzony
W pierwszej z sal podziwiać będziemy grafikę autorską (ze środowiska bolońskiego z XVI wieku, a także XVI-wieczne akwaforty i XVIII-wieczne motywy pejzażowe), w drugiej grafikę reprodukcyjną (zwaną też interpretacyjną), stąd zresztą tytuł wystawy „Inwencja i naśladownictwo”. Wprawdzie określenie „reprodukcyjna” sugeruje gorszą sztukę, ale Izabela Żak przekonuje, że mamy do czynienia z oryginalnym dziełem. – Przez wiele stuleci reprodukowanie dzieł nie było niczym nagannym, adepci sztuki kopiowali mistrzów i naśladowali, zyskując potrzebne umiejętności. To wiek XIX wprowadził inne spojrzenie na ten temat – podkreśla kuratorka.
Ambasadorski wjazd do Rzymu
Na jakie dzieła warto zwrócić uwagę? W sali z grafiką oryginalną, autorską na wspaniały miedzioryt Agostino Caracciego z wizerunkiem Ulissesa Aldrovandiego, słynnego XVI-wiecznego uczonego, akademika i kolekcjonera m.in. książek. Także na akwafortę „Wjazd ambasadora Polski Jerzego Ossolińskiego do Rzymu” Stefana Della Bella, bo ta praca została odbita z 6 płyt i następnie złożona w jedną (bardzo długą) całość. Dla koneserów jest rzymska Porta Maggiore w interpretacji wielkiego Giovanniego Battisty Piranesiego, a piękny widok Drezna w akwaforcie Canaletta jest nie tylko cennym nabytkiem, ale ma także wartość historyczną.
Jak mistrzowsko odtwarzać
W sali z reprodukcjami zachwycą dwie wersje kompozycji „Triumf Galatei” Rafaela wykonane w formie miedziorytu przez Marcantonia Raimondiego oraz Marca Dante. Fani filmów zwrócą uwagę na akwafortę Francesco Bartolozziego według portretu Joshuy Reynoldsa, który przedstawił Lady Elizabeth Foster. Kim była owa dama? Najpierw wieloletnią towarzyszką życia księcia Devonshire (zaprzyjaźnioną zresztą z oficjalną jego żoną, Georgianą), a potem żoną tego wielkiego para Anglii. Jej losy możemy śledzić w filmie „Księżna”.
Wystawa grafik potrwa od 17 października do 17 grudnia w Muzem Narodowym.