Wystarczy podejść do fontanny na pl. Gołębim, by przekonać się, że nieczynny zimą wodotrysk upodobali sobie miłośnicy mocnych trunków - świadczą o tym porzucone butelki po alkoholu pozostawione obok szklanych tafli. W tym przypadku dodatkowe promile okazały się niepotrzebne. W niedzielę około godz. 20, mężczyzna w wieku 23 lat, mieszkaniec powiatu dzierżoniowskiego, zniszczył świąteczne iluminacje zamontowane na fontannie na pl. Gołębim. Był trzeźwy.
- Poprzecinane zostały kable oświetleniowe i powyginane dysze fontanny. Wstępnie szacujemy koszt naprawy na dziesięć tysięcy złotych – wylicza Ewa Mazur, rzecznik Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu i dodaje, że po raz pierwszy ZDiUM ma do czynienia z tak dużym wandalizmem świątecznych ozdób.
- Mężczyzna był trzeźwy. Nie chciał powiedzieć dlaczego to zrobił. Niewykluczone, że zostanie skierowany na konsultacje psychiatryczne - mówi st. asp. Łukasz Dutkowiak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Wandal musiał się sporo napracować, by poprzesuwać kamienne bloki i pogiąć metalowe dysze. Złapano go na gorącym uczynku. Całe zajście widzieli na monitoringu funkcjonariusze Straży Miejskiej. Policję zawiadomiła ochrona, która pilnuje placu budowy sceny na sylwestra.
- Nasz patrol był na miejscu po kilku minutach, niestety sprawca zdążył zniszczyć parę rzeczy – mówi Sławomir Chełchowski, rzecznik Straży Miejskiej Wrocławia
Sprawca został zatrzymany na 48 godzin i trafił do aresztu Komendy Miejskiej Policji. Będzie musiał zapłacić za szkody, a za uszkodzenie mienia grozi mu do 5 lat więzienia.
- Robimy wszystko, by jak najszybciej diodowe oświetlenie fontanny zaczęło działać. Chcemy zdążyć przed świętami – podkreśla Ewa Mazur.
jr