wroclaw.pl strona główna

PILNE Uwaga! Awaria systemu obsługi zgłoszeń 999!

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Ptasia inteligencja we Wrocławiu

Ptasia inteligencja we Wrocławiu

Data publikacji: Autor:

Edytuj w ACMS

Około 80 tysięcy skrzydlatych spryciarzy przez najbliższe miesiące zamieszka we Wrocławiu. Ornitolodzy załamują jednak ręce, bo z roku na rok liczba krukowatych, odwiedzających nasz region, spada. A ich obecność jest nie tylko potrzebna i pożyteczna, ale także… niezmiernie inspirująca.

Reklama

– W najlepszych czasach we Wrocławiu zimowało blisko 300 tysięcy gawronów. Teraz niestety przylatuje ich coraz mniej. Góra 80 tysięcy – mówi profesor Zbigniew Jakubiec, wrocławski ornitolog.

Już kraczą

Pierwsze gawrony pojawiają się we Wrocławiu już na początku września. Przybywają z północnego wschodu, z okolic Moskwy. Za nimi przylecą kolejne. W październiku, w parkach, skwerach i na dużych cmentarzach, ich klimatyczne krakanie u wielu osób powoduje ciarki na placach. Lęk i brak sympatii do tych skrzydlatych mądrali jest spowodowany głownie zabobonami. W dawnych wierzeniach ludowych gawron czy kruk były postrzegane, jako zwierzęta złowróżbne. Nierzadko żywiły się padliną, więc widziano w nich szatańskie sługi. Dzisiaj już nikt nie wierzy w piekielne moce tych ptaków, jednak brak sympatii pozostał. – Co jeszcze powoduje, że ich nie lubimy? No cóż… są głośne. Ale nie głośniejsze od samochodów, telewizorów i całego tego współczesnego hałasu – mówi profesor Jakubiec. – Ja radziłbym wszystkim, aby wykrzesali do gawronów, chociaż odrobinę sympatii. Sporo im zawdzięczamy.

Naturalni czyściciele

Gawrony, jak i cała grupa krukowatych, żerują głównie na śmietniskach. Także tych dzikich i nielegalnych. Te ptaki, które na dzień nie wylatują na podwrocławskie pola, przeszukują wysypiska i kubły na śmieci, skąd zjadają resztki jedzenia. Dzięki temu nie tylko jest czyściej, ale maleje też populacja szczurów, które do tej pory stołowały się w tych miejscach. – Trzeba się dobrze zastanowić. Wolimy towarzystwo czystych i sympatycznych gawronów, czy szczurów, które są wielkimi szkodnikami – dodaje profesor Jakubiec. – Odpowiedź wydaje się prosta. Gawrony są także potrzebne do utrzymania w równowadze innych gatunków ptaków. Krukowate, nie tylko gawrony, ale także wrony, sroki czy kawki nie pozwalają na nienaturalny wzrost gatunków gołębi czy wróbli.

Coraz mniej żerowisk

Spadająca populacja gawronów może więc spowodować, że w miastach, także we Wrocławiu, będzie więcej szczurów, gołębi. A co za tym idzie, będzie dużo brudniej. Winę za spadającą liczbę krukowatych ponosi zmiana gospodarki hodowlanej. Coraz mniej jest łąk, które są naturalnymi, całorocznymi żerowiskami tych ptaków. Rolnicy zamieniają je na pola uprawne, a bydło trzymane i hodowane jest przez w zamkniętych stajniach. Nie mając naturalnych stołówek, gawrony opuszczają nasze tereny na zawsze.

Wrona kontra orzech

Tymczasem, jak twierdzą ornitolodzy, od krukowatych moglibyśmy uczyć się wielu pozytywnych cech. Jak choćby wierności. Ptaki te wiążą się w pary na całe życie. Często, zwłaszcza wrony, dają nam także niezły kurs sprytu i życiowej zaradności. Jeśli znajdą jakieś przysmaki, do których nie mogą się dobrać, na przykład orzechy czy małże, szybko znajdą rozwiązanie. Będą na przykład zrzucać je z wysokości na beton lub pod koła przejeżdżających samochodów. Nauczyły się korzystać z torów tramwajowych. Wkładają orzechy w szyny i czekają, aż przejeżdżający wagon rozgniecie je i będą mogły spokojnie wydziobać ulubiony przysmak.

Profesor Jakubiec namawia mieszkańców Wrocławia do polubienia gawronów. – Co z tego, że kraczą, że są hałaśliwe i głośne. Obserwujmy je. To bywa ciekawsze od niejednego filmu – mówi profesor.

Beata Jackowska fot: Wikipedia

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama