Już niedługo na popularnych stokach pojawią się pierwszy raz w tym sezonie patrole policji na nartach.
Oprócz tego bezpieczeństwa turystów w największych kurortach w Kotlinie Jeleniogórskiej będą pilnować policjanci w nowoczesnym komisariacie mobilnym, który dostała policja z komendy w Jeleniej Górze. Komisariat na kółkach ma służyć głównie do zabezpieczania imprez masowych. - Będzie pomagał nam w największych ośrodkach zimowych, gdzie jest dużo turystów – informuje Edyta Bagrowska, rzeczniczka prasowa jeleniogórskiej komendy policji.
Pierwsze narciarskie patrole policji wyruszą na stoki - jeśli będzie śnieg i będzie ruch na stoku – w pierwszy i drugi dzień świat, m.in. w Karpaczu, Szklarskiej Porębie, czy w kompleksie Czarnej Góry.
Brawura, alkohol i za szybka jazda
- Wśród użytkowników stoku jest bardzo duże zainteresowanie patrolami narciarskimi, bo wielu narciarzy, a zwłaszcza snowboardzistów, jeździ brawurowo, stwarzając zagrożenie dla innych. Snowboardziści siadają na stoku albo za zakrętem powodując wiele niebezpiecznych sytuacji i wypadków – opowiada nadkom. Bogumił Kotowski koordynator ds. patroli narciarskich z komendy policji w Jeleniej Górze, gdzie na nartach w patrolach jeździ 18 policjantów, a 5 z nich ma uprawnienia instruktorów.
Policjanci będą przede wszystkim zwracać uwagę na zachowanie miłośników białego szaleństwa. Mają sprawdzać czy dzieci do 16 roku życia jeżdżą w kaskach (brak kasku to mandat do 500 zł.). I sprawdzać trzeźwość narciaży. Alkomat jest w radiowozie na dole. Przyłapany delikwent zostanie usunięty ze stoku i może zapłacić aż 500 zł mandatu. Zdaniem policjantów jednak najczęstszą przyczyną wypadków na stoku jest brawurowa i bezmyślna jazda. Dwa lata temu jadący z nadmierną prędkością narciarz wypadł z zakrętu i uderzył w hydrant. Wypadku nie przeżył. Widok policjantów ma też odstraszać potencjalnych złodziei, którzy czyhają na pozostawiony na chwile bez dozoru sprzęt i inne cenne rzeczy.
GOPR interweniuje i ostrzega
Ratownicy GOPR-u w sezonie mają pełne ręce roboty. - Tylko na stacji narciarskiej Zieleniec w sezonie 2012/2013 mieliśmy około 400 interwencji, podobnie było w popularnej wśród narciarzy Czarnej Górze. Rekord jednego dnia to 16 wypadków. Świadomość narciarzy jeśli chodzi o bezpieczeństwo jest coraz większa, niestety zdarzają się przypadki skrajnej brawury, która w połączeniu z alkoholem może mieć tragiczne skutki - mówi Tomasz Walusiak, ratownik z wałbrzysko-kłodzkiej grupy GOPR.
- Zawsze podkreślamy, że na stoku, tak jak na drodze, musimy uważać na innych użytkowników. Zderzenia na nartach bywają równie niebezpieczne. Jeśli jeden i drugi narciarz jedzie np. 40 km/h, to siła uderzenia jest sumą tych dwóch prędkości - dodaje ratownik.
Uwaga! Od czwartku na naszych stronach będą się pojawiać komunikaty dla narciarzy.
Eliza Głowicka