Języki obce, gra na bębnach czy jazda na łyżwach – wrocławskie przedszkola już wybrały rodzaje zajęć dodatkowych, za które nie płacą rodzice. Na początku października magistrat ogłosił, że przekaże dodatkowe pieniądze na zajęcia dodatkowe w przedszkolach. Prawie 1,9 mln zł będzie do wydania na razie do końca 2013 roku, ale miasto obiecuje, że w przyszłym roku środki też się znajdą. Ta wiadomość ucieszyła zarówno rodziców dzieci, jak i dyrektorów placówek i nauczycieli z firm zewnętrznych.
- Priorytetami są dwa rodzaje zajęć tj. nauka języka angielskiego i taneczno-ruchowe. Choć oczywiście jeśli rodzice zdecydują się na inne zajęcia, np. sportowe lub naukę innego języka obcego to jak najbardziej tak może być. Nic nie narzucamy - podkreślała w październiku Iwona Bugajska, dyrektor Wydziału Edukacji w Urzędzie Miejskim.
Każde przedszkole i szkoła podstawowa prowadząca oddziały przedszkolne otrzyma miesięcznie na realizację zajęć dodatkowych kwotę w wysokości 1240 zł na jeden oddział. Ogółem na organizację zajęć dodatkowych w przedszkolach (na podstawie wniosków otrzymanych od 103 placówek) miasto przeznaczyło ponad 1.5 mln zł. A na zajęcia dodatkowe dla dzieci chodzących do oddziałów przedszkolnych w 62 szkołach podstawowych, przeznaczyło około 325 tys. zł.
Na jakie więc formy zajęć zdecydowały się przedszkola i szkoły mające oddziały przedszkolne? W 100 przedszkolach zaplanowano naukę języka obcego, przeważnie angielskiego. W 102 placówkach są to zajęcia taneczno-ruchowe, a w 44 - po uzgodnieniu z rodzicami - wybrano inne zajęcia min.: zajęcia teatralne, plastyczne, ceramiczne, rzeźbiarskie czy tańce. – U mojego syna są zajęcia z gry na bębnach, z czego dzieci bardzo się cieszą – przyznaje Anna Podlejska, mama 4 letniego Gustawa z przedszkola nr 11 na Muchoborze Wielkim.
Niektóre zdecydowały się na treningi karate, naukę jazdy na łyżwach. Podobnie jest w oddziałach szkolno-przedszkolnych, gdzie na 62 placówki w 46 odbywają się lekcję z języka obcego, a w tylko trzech nie zdecydowano się na zajęcia taneczno-ruchowe. Natomiast, tak samo jak w przedszkolach, aż w 44 placówkach są inne zajęcia typu: plastyczne, ceramiczne, rzeźbiarskie lub sportowe, nawet takie jak np. w przypadku zespołu szkolno-przedszkolnego nr 15 przy ul. Stanisławowskiej – nauka gry tenisa ziemnego.
Przypomnijmy, że w związku z wejściem w życie tzw. ustawy o przedszkolach za złotówkę wszystkie zajęcia dodatkowe dla dzieci, za które wcześniej płacili rodzice, mają być bezpłatne. Oznaczało to praktycznie zawieszenie lekcji i wywołało wielkie zamieszanie wśród rodziców, którzy - wraz z urzędnikami miejskimi - próbowali znaleźć takie rozwiązanie, aby nie odwoływać zajęć w przedszkolach. Wyjściem miało być przekazywanie darowizn przez radę rodziców na rzecz przedszkola, ale na to nie zgodziło się Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Eliza Głowicka